Brzydki, zły i …ah Panie Adamie Ostrowski. Szczerość, czyli
zapewne subiektywna prawda to dziś coś niedocenianego. Lekko nazwane. Bycie
szczerym uznaję za prawdę subiektywną ponieważ jedno z drugim z pewnością ma
silne powiązanie, a nawet nie może bez siebie istnieć. Wyznanie swego zdania na
temat pewnej sytuacji, wraz ze szczerością to mówienie tego co czujemy, a więc
to tylko subiektywna opinia. Prawdziwość jej opiera się właśnie na nie
podporządkowywaniu się sytuacji, w której się znajdujemy. Z ogromnym szacunkiem
podchodzę do twórczości wspomnianego we wstępie rapera z Łodzi. On zawsze
bardzo otwarcie mówi o tym co czuje w określonych sytuacjach. Jednak słowa
George’a Orwell’a, choć wypowiedziane już sporo czasu wstecz, bardzo mocno
odnoszą się do teraźniejszości, w której żyjemy. „Prawda jest nową mową
nienawiści. Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest rewolucyjnym czynem.” Mam w
życiu fart. Pomimo swej nieprzerwanej szczerości mam wokół siebie ludzi, którzy
bardzo to we mnie cenią, ani przez moment nie wykorzystując przeciwko mnie.
Pisząc to wszystko odczuwam jednocześnie ból i dumę. Edukację trzeba wzbogacić
o naukę myślenia, choć wiem, że długo się to nie zmieni, ponieważ władzy nie na
rękę „lud myślący”, bo zaraz mniej posłuszny i dużo bardziej wymagający. Kwestia
prawdomówności to problem codziennie wzrastającego zakresu jej uśmiercania.
Dlatego ja, wciąż pełen chęci do życia, trzymam się nadziei na jej powrót do świata ludzi.
„Mówisz nadzieja matką głupich cóż chyba nigdy nie
zmądrzeję, bo wciąż się łudzę, że wiem gdzie co jest.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz